poniedziałek, 10 lutego 2014

Rozdział 14 ''Niesamowita zabawa''

O 7:00 obudził mnie budzik. Tak strasznie nie chciało mi się wstawać. W domu było zbyt cicho na to żeby ktokolwiek wstał, czyli że wszyscy jeszcze śpią. Przestawiłam budzik na 8:30, ale pewnie i tak zaraz mnie ktoś obudzi. No i nie pomyliłam się. 8:00 do pokoju weszła mama i kazała mi się zbierać bo śniadanie i jedziemy do HP. Zgramoliłam się jakoś z łóżka. Wyciągnęłam z szafy moje ulubione rurki, zieloną koszulke, bieliznę i poszłam do łazienki się przygotować. Zimna woda dobrze robi rano. Pobudza wszystkie komórki do pracy i aż chce się żyć. Włosy spięłam w nieogarniętego koka, umyłam zęby, popatrzyłam się ostatni raz do lustra, szeroki uśmiech do najszczęśliwszej dziewczyny (mnie w lustrze) i na dół na śniadanie.
- Dzień doobry - zadowolona weszłam do salonu gdzie wszyscy już siedzieli przy stole i zajadali się jejecznicą. Nikt nie odpowiedział. Pokiwali tylko głowami nie odrywając się od jedzenia. Usiadłam między tatą a Sebastianem, wzięłam talerz i nałożyłam sobie jajecznicy. Ciągle kogoś mi brakowało koło siebie. Zastanawiał się tylko kogo, ale nie mogłam skojarzyć, aż wreszcie zawibrował mi telefon w kieszeni. Dostałam sms-a od Harrego ! Tak ! To własnie jego mi brakuje. Znamy się już kilka dni i dużo ze sobą przebywaliśmy, a ja wciąż zapominam że go aż tak blisko znam. Trzeba sobie mózg naoliwić bo szwankuje. No cóż. Wracając do sms-a, otworzyłam go, włączyłam na tłumaczenie i automatycznie przestałam jeść. ''Hej :* mam nadzieję że Cię nie obudziłem. Masz pozdrowienia od chłopaków. Zaraz mamy wywiad, potem zdjęcia i koncert, więc pewnie nie będę się odzywać aż do wieczora ;(( Chciałbym się z tobą jeszcze spotkać przed wyjazdem do Włoch ale to niestety nie możliwe. Che już wakacje. Tęsknie xxxxx'', tak brzmiała wiadomość. Uśmiechnęłam się do telefonu i chwile patrząc w ekranik zdecydowałam się w końcu odpisać : ''hej, nie obudziłeś mnie. hehe dziękuję :* nic nie szkodzi, nie przejmuj się tak mną, przeżyje bez kilku smsów od Ciebie. Wystarczy mi świadomość, że myślisz o mnie :p Nie jest źle, nie przesadzaj. Zobaczymy się JUŻ przez wakacje. A teraz skupiaj się tam nad One Direction. Powodzenia i udanego dnia, z resztą u was każdy dzień jest udany. xo''. Tłumacz i wyślij. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Wsunęłam telefon z powrotem do kieszeni i zaczęłam jeść resztki śniadania.
- Co ? Kochaś napisał ? - zapytał wyśmiewczo Sebek.
- Tak ! I co zazdrościsz, że do ciebie nikt nie pisze ? - pokazałam mu język, zaśmiałam się i wstałam odnieść talerze. Była moja kolej więc musiałam je jeszcze pozmywć. Szybko w sumie poszło. Poszłam na górę, ledwo włączyłam laptopa kiedy:
- Kornelia zbieraj się jedziemy ! - woła mama z przedpokoju. Eh, wstałam, ubrałam trampki i zeszłam na dół. Wszyscy byli gotowi. Zapakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy. Długo się jechało. Tata siedział z wujkiem z przodu, mama z ciocią w środku, a my z Sebkiem w samym tyle. Dyskutowaliśmy na rozmaite tematy, śmialiśmy się ze wszystkiego praktycznie. Strasznie lubie się z nim wygłupiać.
No, na reszcie dojechaliśmy. Los chciał, że kolejka po bilety była krótka. Genialnie tam jest ! Kolejki, karuzele i różne inne. Byliśmy z kuzynem prawie na wszystkich. Niesamowita zabawa. Na pewno tam jeszcze kiedyś pojadę. Do domu wróciliśmy koło 22:15. Byłam tak zmęczona że ledwie wzięłam szybki prysznic, dowlekłam się do łóżka i w okamgnieniu usnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz